We wtorek, 9 lutego, w szpitalu dziecięcym Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie (Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii im. dr. E. Hankego) ks. dr Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych i kapelan Szpitala Tymczasowego w MCK w Katowicach poprowadził konferencję na temat Światowego Dnia Chorego. Do tej pory w Specjalistycznym Szpitalu im. Profesora Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie Zdunowie w Klinice Chirurgii Klatki Piersiowej i Transplantacyjnej PUM wykonano 9 różnego rodzaju przeszczepów płuc, głównie u chorych z rozedmą płuc. Jak powiedział prof. Grodzki, przeszczep płuc u chorego z mukowiscydoza, to jedna z Częsty błąd: najszybciej można wysłać życzenia przez za pośrednictwem social mediów lub SMS-em. Nasza rada: forma składania życzeń zależy od stopnia zaawansowania choroby. Jeśli kolega leży w domu z przeziębieniem, wystarczy wiadomość. Jeśli jednak po wypadku wyląduje w szpitalu, zdobądź adres i wyślij mu kartkę. Bezpłatny transport sanitarny w podstawowej opiece zdrowotnej ( POZ) przysługuje pacjentom w następujących sytuacjach: kiedy zachodzi konieczność leczenia określonego schorzenia w innej placówce leczniczej – z wyłączeniem stanów nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. dla zachowania ciągłości leczenia przez lekarza POZ. nie korzystaj długo ze szpitalnej gościny. Wszyscy głęboko w to wierzymy, że lada dzień się spotkamy, a póki co serdeczne życzenia zdrowia przesyłamy.”. „Słuchy mnie doszły, że jesteś chory. Ach pozbądź się tej zmory! Do łóżka się kładź i babci się radź. Domowa mikstura, to wcale nie bzdura. Umiejętne przygotowanie dziecka do pobytu w szpitalu z całą pewnością złagodzi poziom lęku i pozwoli małemu pacjentowi spojrzeć na fakt hospitalizacji bardziej przyjaźnie. • Szczera i dostosowana do wieku rozmowa z dzieckiem, znacznie je uspokoi. W czasie takiej rozmowy należy wytłumaczyć dziecku dlaczego musi zostać w szpitalu Gx4FZwe. Ważne telefony: W razie nagłego przypadku skontaktuj się z nami pod telefonem:SOR 85 74 50 747Centrala 85 74 50 501 Izba przyjęć planowych 85 74 50 758 ------------------------------------------------------- Jeśli spotkałeś się z nieprawidłowością lub nadużyciem finansowym w naszym szpitalu - koniecznie to zgłoś! antykorupcja@ Parking na terenie szpitala: Płatna strefa parkingowa - 1 godzina. 4,00 zł, - doba 25,00 zł, - zgubiony bilet lub jego brak 50,00 zł, - pierwsze 5 minut gratis Wjazd na parking. Pobierz bilet parkingowy. Parking opłacany jest przy wyjeździe przy bramie szlabanowej. Połączenia komunikacja miejska: linie ulica Marii Skłodowskiej Curie: 8, 10, 26 linie ulica Mazowiecka: 3, 6, 16, 17, 19, 104, 3N, Kontakt: Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny im. L. Zamenhofa 15-274 Białystok ul. Jerzego Waszyngtona 17 e-mail: sekretariat@ administracja: telefon: (85) 7450501 fax: (85) 7421838 Antek Królikowski kilka miesięcy temu wyznał, że od sześciu lat zmaga się ze stwardnieniem rozsianym. Aktor opublikował na Tik Toku oraz na Instagramie relację ze swojej ostatniej wizyty w szpitalu. Chętnie żartował z pielęgniarkami. Antek Królikowski nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Media analizują jego związek z Joanną Opozdą oraz opłacanie alimentów na syna, Vincenta. „Przerzuca” się też screenami i dowodami z byłą partnerką. Publiczna wojna zaczęła się od informacji o odwołanym chrzcie dziecka. Mimo wszystko Antek Królikowski nie zapomina o swoim także: Królikowski atakuje Opozdę ws. chrztu Vincenta. Jest też o alimentach i wygryzieniu z serialuAntek Królikowski zmaga się ze stwardnieniem rozsianym- Zaczęło się wszystko od tego, że w 2016 roku zostałem poproszony o udział w programie rozrywkowym. Pamiętam, na scenie nagle poczułem, że gdzieś z trzewi wychodzi coś do gardła aż do samego mózgu. Paraliż na całej lewej stronie twarzy. 6 grudnia na Mikołaja dostałem taki prezent w postaci diagnozy SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba centralnego układu nerwowego. No i żyję z tym. Ze świadomością tej diagnozy żyję od 2016. Staram się żyć aktywnie. Każdy zawsze traktował mnie naprawdę super fair. Nikt nie traktuje mnie jak chorego. Bo akurat to wszystko naprawdę jest w głowie, jeśli chodzi o SM. W głowie mam te ogniska zapalne, które są wygaszone przez leczenie, które stosuję co miesiąc w szpitalu – mówił Antek Królikowski w programie „Przez Atlantyk”.Aktor przyznał wówczas, że przez chorobę bywa mylnie postrzegany. Tłumaczył, że jego zachowanie czasem podejrzewają, jakby był pod wpływem używek. Teraz znów udał się do szpitala i pokazał relację w 8 piętro. Szpital Banacha. Mam szczęście w nieszczęściu i od 6 lat to właśnie tutaj leczę się na SM - napisał Antek Królikowski. Aktor pokazał również urywek nagrania z gabinetu, kiedy wykonywano mu badania. Oprócz tego opublikował link do zbiórki na terapię genową dla chłopca, który również zmaga się ze stwardnieniem rozsianym. Chętnie żartował z U was mam najlepiej. Proszę mi powiedzieć, kto jest waszym ulubionym pacjentem? - dopytywał Antek No Antoś, Antoś – rzekła pielęgniarka. Internauci odebrali krótkie nagranie jako próbę ocieplenia wizerunku. Inni dzielili się swoimi doświadczeniami, niektórzy życzyli zdrowia i siły w walce o zdrowie oraz Ocieplamy wizeruneczek? Kto się na to nabiera? - zapytała Antek, ludzie odbierają to jako ocieplenie wizerunku - tak to wygląda... Lepiej chciałabym zobaczyć małego u Ciebie na rękach oraz w końcu u babci - Dalej próbujesz wzbudzić litość? - na ten komentarz Antek Królikowski odpisał krótko: „Nie”. Za niecały miesiąc zacznie obowiązywać elektroniczna dokumentacja medyczna, czyli EDM. Wszystkie dane o naszym leczeniu w formie cyfrowej trafią do platformy e-Zdrowie (zwanej tez P1). Dzięki temu lekarz rodzinny, pielęgniarka czy położna podstawowej opieki zdrowotnej zyska automatycznie dostęp do informacji o swoich pacjentach. I tu pojawia się pierwszy problem. Będą oni wiedzieli także o wizytach u psychiatry czy seksuologa, którymi pacjent może nie chcieć się chwalić, ale nie będzie mógł wycofać zgody jedynie na udostępnienie informacji od konkretnego lekarza. Można całkowicie cofnąć zgodę lub czasowo. Po drugie, by lekarze specjaliści zyskali dostęp do danych o pacjencie, ten musi na to wyrazić zgodę przez Internetowe Konto Pacjenta. W efekcie idea EDM może się rozbić z jednej strony przez dbających o swoją prywatność, z drugiej - przez wykluczonych cyfrowo. Dostęp do dokumentacji medycznej za zgodą pacjenta, z wyjątkami Zgodnie z art. 26 ustawy o prawach pacjenta podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych udostępnia dokumentację medyczną pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu, bądź osobie upoważnionej przez pacjenta. Co do zasady, pacjent musi więc wyrazić zgodę na udostępnianie swojej EDM. Tyle, że zgodnie art. 35 ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia 1 lipca automatyczny dostęp do EDM zyskają: bez ograniczenia czasowego pracownik medyczny, który wytworzył elektroniczną dokumentację medyczną; lekarz, pielęgniarka lub położna udzielających pacjentowi świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej; pracownika medyczny w ramach kontynuacji leczenia; każdy pracownik medyczny w sytuacji zagrożenia życia pacjenta. W praktyce składając deklarację wyboru lekarza, pielęgniarki, położnej podstawowej opieki zdrowotnej, pacjent zgadza się na udostępniania mu całej swojej dokumentacji medycznej, także z wizyt u psychiatry czy seksuologa. Jeśli chce przestać udostępniać dokumentację, musi wejść na swoje konto IKP, wybrać opcję uprawnienia i cofnąć zgodę. Problem w tym, że można albo całkowicie cofnąć zgodę, albo czasowo. Nie ma możliwości cofnięcia zgody dla dokumentacji wydanej przez konkretnego lekarza czy placówkę. Lekarzowi POZ można udostępnić wszystko lub nic – Jako pacjent mogę udzielić dostępu do całej dokumentacji medycznej lub do zdarzeń medycznych bezterminowo lub w określonym czasie – mówi Grzegorz Marek, pacjent, który aktywnie korzysta z konta KIP. - Nie mam możliwości wskazania np., że dokumentacja z wizyt u określonego specjalisty, np. psychiatry, seksuologa, itp. nie może zostać udostępniona. W efekcie - o tym, gdzie się leczę może dowiedzieć się pani w rejestracji – mówi. Na portalu IKP można bowiem też przyznać dostęp całej przychodni, nie tylko konkretnemu pracownikowi medycznemu. Inaczej na to patrzą lekarze. - Gdyby pacjenci musieli wyrażać zgodę, to system by nie zadziałał – ocenia Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki Medycznej. I zapewnia, że nie każdy pracownik przychodni ma dostęp do danych. – Administrator systemu nadaje odpowiednie uprawnienia. Powinien to robić w zakresie niezbędnym do wykonywania obowiązków służbowych. Uprawnienia powinny być nadawane w możliwie minimalnym zakresie – podkreśla Zieliński. I choć systemowych rozwiązań brakuje, to warto pamiętać, że to właśnie kodeksy postępowania z danymi osobowymi w ochronie zdrowia zgodnie z RODO będą oficjalnie zatwierdzone jako pierwsze. A przestrzeganie RODO gwarantuje bezpieczeństwo danych. Szpital ukarany za zbyt szeroki dostęp do danych pacjentów I tak na sprawę patrzy Patryk Kuchta, menadżer do spraw ochrony danych w Medicover. - Dokumentacja dotycząca zwłaszcza zdrowia psychicznego, jest szczególnie wrażliwa. Dlatego z jednej strony, lekarz POZ, pielęgniarka czy położna, to nie są osoby, które powinna mieć do niej tak prosty dostęp. Z drugiej - bardzo często wiedza o takim leczeniu jest potrzebna przy stawianiu diagnozy. Dlatego istotne jest wdrożenie skutecznych mechanizmów kontrolnych. Jeśli nie ma ich na poziomie krajowym, to na poziomie placówki. Tu musi przyświecać płynąca z RODO zasada minimalizacji danych. Nie sądzę, by dostęp do szczegółów dokumentacji medycznej powinien mieć za każdym razem personel wspomagający zarządzanie usługami medycznymi. Dlatego bardzo ważne jest wprowadzenie przemyślanych procedur - podkreśla Patryk Kuchta. Jest to o tyle ważne, że szpital w Hadze otrzymał karę 460 tys. euro kary (ok. 1 972 710 zł) nałożoną przez holenderski organ nadzorczy (Organ ds. Danych Osobowych, hol. Autoriteit Persoonsgegevens) za niewłaściwe zabezpieczenie danych medycznych. A to za sprawą holenderskiej celebrytki Samanthade Jong, która w 2018 roku trafiła do szpitala w Hadze po przedawkowaniu narkotyków. W lipcu tego samego roku podjęła na terenie placówki próbę samobójczą. Po tym zdarzeniu wielu pracowników szpitala, kierując się ciekawością (nie byli oni w żaden sposób zaangażowani w leczenie), zapoznało się z dokumentacją medyczną holenderskiej celebrytki. Według ustaleń holenderskiego organu nadzorczego z dokumentami pacjentki zapoznało się aż 85 osób. W toku prowadzonego postępowania wyszło na jaw, że dane innych pacjentów (szpital przyjmuje ich rocznie ok. również są w łatwy sposób dostępne dla osób nieuprawnionych. W Polsce po 1 lipca do takich danych zyska dostęp automatycznie lekarz, pielęgniarka i położna POZ. Procedury dostępu to podstawa - Bardzo ważne jest zadbanie o procedurę określającą poziomy dostępu do dokumentacji medycznej i procedurę wprowadzania w niej zmian - podkreśla Agnieszka Sieńko, radca prawny i wykładowca Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. - Procedura powinna określać, do jakiego zakresu informacji ma dostęp poszczególny pracownik. Przykładowo, pracownik działu rozliczeń potrzebuje mieć dostęp pozwalający mu przypisać do konkretnego numeru PESEL realizację określonej procedury medycznej. Nie musi natomiast widzieć informacji o bieżącym stanie zdrowia, zaleceniach. A już na pewno nie musi do pracy na swoim stanowisku mieć dostępu do adresu zamieszkania - wyjaśnia mec. Sieńko. Jeśli pacjenci nie będą mieli pewności, że ich dokumentacja medyczna nie trafi w niepowołane ręce, mogą zacząć cofać zgody. Tomasz Zieliński podkreśla, że dane medyczne są bezpieczne, a dzięki temu, że historia pacjenta będzie dostępna dla lekarza POZ, to będzie mógł otrzymać on świadczenia wyższej jakości, będzie szybciej oraz sprawniej leczony. - Pacjent może nie wiązać różnych faktów ze sobą, a lekarz powiąże, zwłaszcza, że w niedalekiej przyszłości może być wsparty przez mechanizmy sztucznej inteligencji - podkreśla Tomasz Zieliński. Dane dla lekarza specjalisty i szpitala za zgodą pacjenta Jest jeszcze inny problem na który zwracają uwagę lekarze. W innych przypadkach niż te wyżej wymienione, np. planowej wizyty w szpitalu, u specjalisty, to pacjent musi poprzez swoje IKP wyrazić zgodę na udostępnienie EDM. - Gdy wypiszę pacjentowi e-skierowanie, np. do kardiologa, diabetologa, ten z automatu powinien dostać dostęp do jego dokumentacji - mówi Tomasz Zieliński. - Inaczej cyfryzacja kończy się na POZ, szkoda że nie wykorzystano jej potencjału - dodaje. Co prawda Anna Goławska, wiceminister zdrowia odpowiedzialna za cyfryzację zapewnia, że będzie to możliwe także przez sms, co ma wspomóc lekarzy. - Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom usługodawców przygotowano rozwiązanie, które umożliwia wykorzystanie autoryzacji SMS w zakresie nadawania uprawnień dostępu do danych medycznych pacjenta dla pracowników medycznych - deklaruje wiceminister. To oznacza, że lekarz będzie mógł złożyć wniosek o dostęp, a pacjent go potwierdzi za pomocą jednorazowego kodu autoryzacji. Pytanie, czy 60, 70-, 80- letni pacjent korzysta z IKP i odpowie na sms wysłany przez lekarza. Dlatego lekarze boją się, że EDM nie zadziała tak jak powinien. - System autoryzacji zgód na dostęp do dokumentacji, może wyważyć całą reformę – uważa Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. – Większość społeczeństwa nie ma kompetencji cyfrowych, nie korzysta z e-administracji. A nawet jak mają, to system daje im ograniczone możliwości wyboru. Mogą zastrzec jedynie, że nie udostępniają całej dokumentacji lub zdarzeń medycznych bezterminowo lub w określonym okresie. Tymczasem ja jestem stomatologiem, i o ile dostęp do wyników badań laboratoryjnych chciałbym mieć, to już do informacji od ginekologa nie – mówi Andrzej Cisło. Dlatego w opinii NRL dyskusyjna będzie wykonalność zaprojektowanego systemu upoważnienia udzielonego przez pacjenta do wglądu w dokumentację medyczną. - Oparcie systemu udzielania takiej zgody jedynie o zgodę dokonywaną za pomocą IKP wymaga powszechnego dość wysokiego poziomu kompetencji cyfrowych. Nie sposób tego zakładać, a jest to fundament całej rozbudowanej i kosztownej dla środowiska medycznego operacji. Oparcie systemu udzielania zgody o czynność dokonywaną przez pacjenta na jego IKP, przed planowaną wizytą, z wymogiem dostępu do komputera lub innego urządzenia zapewniającego dostęp do IKP, z procedurą zalogowania się do IKP z użyciem którejś z dostępnych metod uwierzytelniania już samo w sobie uzależnia wymianę EDM od poziomu kompetencji cyfrowych. Poszerzanie kompetencji cyfrowych społeczeństwa jest procesem długotrwałym. W tym czasie część placówek medycznych, niewymienione w art. 35 będą miały bardzo ograniczony dostęp choćby do indeksów raportów zdarzeń medycznych, nie mówiąc już o całej szczegółowej dokumentacji. W bardzo poważnym stopniu wydłuża to termin pojawienia się spodziewanych zysków z całej reformy i dowodzi braku konieczności jednoczasowego wdrożenia obowiązków wymiany EDM i raportowania zdarzeń medycznych we wszystkich placówkach opieki zdrowotnej - pisze w swoim stanowisku NRL. Czym jest zdarzenie medyczne i elektroniczna dokumentacja medyczna 1 lipca 2021 podmioty medyczne, zarówno publiczne jak i prywatne, będą musiały przekazywać dane dotyczące zdarzeń medycznych do systemu e-zdrowie (P1) maksymalnie w ciągu 2 dni od jego zakończenia (w przypadku zdarzeń jednorazowych) lub rozpoczęcia (w przypadku zdarzeń długoterminowych). Zdarzenie medyczne to kontakt personelu medycznego z pacjentem, podczas którego następuje diagnozowanie, leczenie lub zastosowanie leku. By odnotować zdarzenie, musi powstać dokumentacja medyczna. Nie jest więc zdarzeniem medycznym nieformalny kontakt pacjenta z lekarzem czy ratownikiem. Do zdarzeń medycznych zaliczymy wizytę w placówce podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), teleporadę lub e-wizytę, pobyt pacjenta w oddziale szpitalnym, wizytę patronażową, cykl leczenia, badanie, akcję ratowniczą, wyjazd ratowniczy, transport sanitarny, hemiodializę, bilans zdrowia, szczepienie, badanie przesiewowe czy świadczenie profilaktyczne. Zdarzenia medyczne są opisywane w systemie informatycznym placówki. Na podstawie takiego zdarzenia medycznego jest tworzona elektroniczna dokumentacja medyczna (EDM), która od 1 lipca br. będzie mogła być wymieniania pomiędzy placówkami czy lekarzami. W informatycznym systemie e-zdrowie (platforma P1) możliwe będzie szybkie uzyskiwanie danych na temat historii choroby i leczenia pacjenta. Mechanizm ten ma zapewnić łatwy dostęp do danych o pacjencie. Pacjent będzie widział wszystkie swoje zdarzenia medyczne i dokumentację na swoim Internetowym Koncie Pacjenta. Jego lekarz rodzinny zaś będzie mógł wysłać zapytanie do systemu e-zdrowie (P1). Ten udostępni mu informacje na temat miejsc (placówek) przechowywania jego dokumentacji. Aby lekarz mógł je odczytać, musi uzyskać dostęp. Dopiero po pozytywnej weryfikacji ze strony systemu e-zdrowie (P1), podmiot przechowujący dane będzie mógł wydać lekarzowi elektroniczną dokumentację medyczną. Takie zdarzenie będzie automatycznie zapisywane w ramach informacji w systemie e-zdrowie (P1). Jeśli na podstawie udostępnionych danych, lekarz będzie podejmował decyzje w sprawie leczenia pacjenta lub wystawiał inne dokumenty medyczne, ma obowiązek zapisać je w historii choroby pacjenta. Zgodnie zaś z art. 56 ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia i rozporządzeniem w sprawie rodzajów elektronicznej dokumentacji medycznej e-dostęp będzie obowiązkowy do: informacji o rozpoznaniu choroby, problemu zdrowotnego lub urazu, wynikach przeprowadzonych badań, przyczynie odmowy przyjęcia do szpitala, udzielonych świadczeniach zdrowotnych oraz ewentualnych zaleceniach - w przypadku odmowy przyjęcia pacjenta do szpitala; informacji dla lekarza kierującego świadczeniobiorcę do poradni specjalistycznej lub leczenia szpitalnego o rozpoznaniu, sposobie leczenia, rokowaniu, ordynowanych lekach, środkach spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobach medycznych; karty informacyjnej z leczenia szpitalnego; karty badania diagnostycznego ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji. kunta_73@tle... zapytał(a) o 14:41 jak napisac sms-a do chorego kolegi 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 14:43 fon klawiatura i piszesz 0 0 Sandrussss odpowiedział(a) o 14:44 Cześć. Co tam.? Jak sie czujesz.? Mam nadzieję, że już lepiej. Wracaj szybko do szkoły. ; )) 0 0 onna57 odpowiedział(a) o 14:44 hey nie było cb dzisaj to moze by m ci dala lekce 0 0 >>> odpowiedział(a) o 14:45 normalnie ;p"hey/siemkaco u cb ? jak się czujesz ? "albo jeśli sie wstydzisz to np. "Hey, babka od polaka/ wychowawca jest ciekawa/y kiedy wrócisz ;p" 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Bydgoskie szpitale i niektóre przychodnie wysyłają SMS-y i w ten sposób przypominają o planowanej wizycie u specjalisty. Czynią to, bo wielu pacjentów nie informuje ich, że nie przyjdzie. Od 1 czerwca br. taką usługę wprowadził Szpital Uniwersytecki nr 2 im. Biziela. - Na wizytę u specjalisty, np. endokrynologa czy okulisty, czeka się kilka miesięcy - mówi Kamila Wicińska, rzecznik lecznicy. - Dość często pacjenci, szczególnie ci w starszym wieku, zapominają o wyznaczonym terminie i po prostu nie przychodzą. Są też osoby, które rezygnują z wizyty, np. ze względów losowych, i także nas o tym nie informują. A przecież gdyby nas uprzedzili, można by umówić w ich miejsce następną osobę z kolejki. Dlatego teraz dwa dni przed wyznaczoną datą wysyłamy do pacjentów SMS z informacją przypominającą o już widaćTakie rozwiązanie funkcjonuje już od września 2015 roku w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. Jurasza w Bydgoszczy. - Sytuacja się poprawiła - przyznaje Marta Laska, rzecznik szpitala. - Teraz zdecydowanie więcej pacjentów informuje nas, że z różnych względów nie stawi się w umówionym terminie, i prosi o wyznaczenie nowej daty wizyty. Spadła też liczba osób, które nie przychodzą i nie powiadamiają nas wcale. Zdecydowaliśmy się wysyłać SMS-y do pacjentów, ponieważ wcześniej rocznie aż 40 tys. wizyt u specjalistów nie doszło do skutku. Pacjenci, choć byli zarejestrowani, nie przychodzili i tym samym blokowali miejsce innym. W rezultacie na 220 tys. planowanych wizyt rocznie około 18 procent zostało anulowanych. W praktyce wygląda to tak, że osoba, która zapisuje się do specjalisty, w ciągu dwóch tygodni musi dostarczyć skierowanie od lekarza POZ. Trzy lub cztery dni przed wizytą wysyłamy jej SMS z informacją przypominającą, do jakiego lekarza jest zarejestrowana, w jakim dniu i na którą godzinę. Telefon do pacjentaJuż od dłuższego czasu takie rozwiązanie stosuje też Szpital MSW w Bydgoszczy. - Nie tylko wysyłamy SMS- -y, ale też prosimy pacjentów o podanie numeru telefonu kontaktowego - mówi Marek Lewandowski, dyrektor placówki. - W razie nieobecności lekarza kontaktujemy się z pacjentem, by ustalić nowy termin. Problem w tym, że niektórzy nie odbierają telefonów z nieznanych im numerów lub podają kontakt nie bezpośrednio do siebie, lecz np. do małżonka lub córki. A to wydłuża trochę sprawne wyznaczenie nowego terminu.>> Informacje z Bydgoszczy zdjęcia, wideo tylko na <

sms do chorego w szpitalu